Anna Janocha i Jakub Tolak to gwiazdy dwóch różnych seriali: on zdobył popularność dzięki "Klanowi", ona gra w "M jak miłość". Poznali się przez przypadek - na stacji benzynowej.

- Byłam tam z koleżanką, która rozpoznała w przystojnym blondynie o niebieskich oczach młodego aktora z "Klanu" - wspomina Anna Janocha, studentka prawa, w rozmowie z magazynem "Viva". Nie wiedziała kim jest. Niezbyt często oglądała telewizję. Zrobiła "research". - Mówiąc językiem uczniów, nie lubię być nieprzygotowana i w związku z tym przyjrzałam się produkcjom, w których brał udział Kuba. Ale nigdy nie oceniałam go pod kątem granej postaci - mówi. W "Klanie" gra ciamajdę, ale to nie zniechęciło młodej aktorki. - (...) gdybym uwierzyła, że taki tez jest w życiu, nie mielibyśmy okazji naprawdę się poznać - deklaruje i podkreśla, iż tak naprawdę, na stacji benzynowej, Tolak, nie tylko aktor, ale i student architektury, wpadł w oko nie jej, a jej przyjaciółce.

- Poprosiła, żebym wzięła od niego autograf, bo sama się wstydziła.Zrobiłam to bez problemu. Ale autograf wzięłam razem z adresem e-mailowym - Janocha wspomina początki znajomości z Tolakiem.

Są szczęśliwi. - (...) jesteśmy różni, ale dopełniamy się. Nie zawsze się dogadujemy, ale dobrze nam razem - podkreślają. - Ja za niego wierzę, że możliwa jest miłość do grobowej deski. Ja w to wierzę, a on bardzo chce, żeby to było możliwe - zdradza Anna Janocha. - Ania faktycznie czasem systematyzuje moje życie. Kiedy gubię się w gąszczu wątpliwości. Układa pewne sprawy - wchodzi jej w słowo Jakub Tolak.

Czas muszą dzielić między siebie i pracę oraz studia. - Im więcej mamy do zrobienia, tym lepiej się organizujemy. Na razie staramy się tworzyć układ partnerski, a co za tym idzie, dzielić się obowiązkami po równo -mówi Tolak. Na przyjemności również znajdują czas: wspólne spacery,wyprawy do kina, muzykę.